niedziela, 8 maja 2011

.Rozowa.dama.

Przepraszam, że nie dodałam metki wczoraj, ale po prostu czasu nie miałam. Przez cały tydzień były próby/występy w teatrze (musical) i wychodziłam z domu rano, wracałam koło 18.00, zupełnie wykończona.



 PRZED: Tego stroju nie będę komentowała - w poprzedniej metamorfozie było to samo...


 PO: Biało-fioletowo. Spodobały mi się te gatki. Ta bluzka była chyba jedyną która jako-tako pasowała.


 PRZED: Oczy, usta, brwi, karnacja - okropne. Przynajmniej razem wzięte. Do tej karnacji - ciemniejsze usta! A oprócz tego - POWIAŁO NUDĄ!


PO: Nie jestem specjalnie zadowolona, jest jak jest, nic kreatywnego. Kosmetyki - same darmówki, tak więc tylko dodatki.



xxx
Ginny.

2 komentarze:

  1. Nie podoba mi się . W Salonie Piękności jest ładnie , ale szkoda tylko , że nie mogę mieć tej fryzury . Wybrałaś zły moment na robienie metamorfozy , bo ta stylizacja jest na konkurs ;l. i mnie też się nie podoba , ale cóż .. dzięki .

    OdpowiedzUsuń
  2. No, mnie też się PO nie podoba :> ani w Salonie ani w apartamencie, no, ale cóż, nic innego wymyślić nie potrafiłam.

    OdpowiedzUsuń